CreepyWrite #9


~* Laughing Jack *~

Nieźle wylądowałem plackiem na ziemi. Nadal boli mnie mój nos, auć. Dodatkowo jeszcze rozmazali mi makijaż, wyglądam jeszcze bardziej potwornie niż zwykle, jak słodko! Tak, czy siak mam teraz o wiele bardziej przerąbane niż zwykle. Znowu mnie wszyscy znienawidzą... Westchnąłem. Przesadziłem? Wydaje mi się, że nie. Było super zabawnie. Dawno się tak nie ubawiłem, jak od początków z Grossmanem. Właśnie! Ciekawe co u tego dzieciaka! Może go odwiedzę?! Mój przyjaciel nigdy nie będzie na mnie wściekły, za nic, ha!
Szybko w wesołych podskokach wyszedłem z pokoju udając się do lokum Grossa. Ciekawe cóż on teraz porabia? Może się razem trochę zabawimy? Uciekniemy? Jakież żarty porobimy? Dawno nie spędzałem z nim czasu, najpierw na trzynaście lat mnie zostawił, a teraz, nawet jak mieszkamy pod jednym dachem to nie ma dla mnie czasu. To nie fair!... Zirytowałem się trochę jak dziecko, przepraaszam...
Po niedługiej chwili stałem pod drzwiami do pokoju tego dzieciaka. W sumie nie jest już takim dzieciakiem, no ale... Zapukałem.
- Kto tam? - usłyszałem jego leniwy głos dobiegający z wnętrza pomieszczenia.
- Twój stary przyjaciel! - odrzekłem wesoło.
 - A, to ty kretynie... - otworzył przede mną drzwi. Przyjemniaczek. - Czego?
- Niczego - uśmiechnąłem się szeroko. - Gross, nudzi mi się!! - zapiszczałem jak mała dziewczynka przedłużając samogłoski.
- Aha, fajnie wiedzieć - rzekł z irytacją.
- Poróbmy coś razem! Będzie zabawnie!
- Nie mam zamiaru nic z tobą robić, zawsze potem tego żałuje - westchnął.
- No ale jak?!
- Kazałeś mi zjeść jelita jakiegoś chłopca na surowo, rzygałem po tym - zaczął wymieniać na palcach. -  Następnie prawie mnie utopiłeś, bo pomyliłeś mnie z jego matką. Kilka dni potem upiłeś się i chciałeś mi wyrwać serce, dobrze, że Masky był przy tym. Potem piłą mechaniczną  chciałeś obciąć mi włosy. Ja się dziwię, że jeszcze mam głowę na swoim miejscu... Kolejna afera to mój krwotok wewnętrzny. Przebiłeś mi płuco nożem, pamiętasz?
- Aham...
- Okej, kontynuujmy. Co dalej... A,  polałeś mnie zwierzęcą krwią i nasłałeś na mnie Smile'a, zostałem pogryziony. Na drugi dzień sam mnie pogryzłeś, bo chciałeś wiedzieć, czy masz taką szczękę jak ten pies. Raz prawie wydłubałeś mi oko, prawie, bo rozciąłeś mi cały policzek... Wybiłeś mi dwa przednie zęby i mam sztuczne, a przy pomocy czego? Kręgla do cholery. Kto normalny trzyma w pokoju kręgle?! Niedługo po tym, kiedy spałem wsypałeś mi do ust karaluchy... Mam dalej wymieniać?
- Prosiłbym, robi się ciekawie! - odpowiedziałem podekscytowany. Dlaczego ja tego wszystkiego nie zapisuje?!
- Jesteś kretynem - wywrócił oczami i zamknął mi drzwi przed nosem.
Ten pomysł z karaluchami nie był zły. Może wykorzystam ten pomysł?! Ale na kim?! Dash? Liu? Jeff? Jane? Ktokolwiek? Hm... Drugi Jack, tak właśnie! Jego organizm przyjmuje nerki, ciekawe czy armia małych karaluchów zrobi mu różnicę? A! Może nie tylko samych karaluchów, ale i dżdżownic?! Larw? Biedronek?
TAK!






~ • ~ • ~ • ~ • ~ • ~ • ~ • ~ • ~ • ~ • ~ • ~ • ~
Oki, rozdział krótki ale jest.
Zapraszam do komentowania, jeśli ktokolwiek to czyta.
~ Fire

Komentarze

  1. Anonimowy22:38:00

    Rozdział bardzo krótki ale świetny c: prosiłabym coś o Lalkarzu jeśli można bo mało było o nim a to moja ulubiona postać ;-;

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybacz za opóźnienie, sprzątanie przed świętami mnie zatrzymało.
    A więc...cóż ja bym mogła o tym powiedzieć? Pierwszymi rozdziałami zraziłaś mnie do Laughing Jack'a, ale teraz uratowałaś wszystko dzięki jego psychicznemu podejściu ^^
    "...Mam dalej wymieniać?
    - Prosiłbym, robi się ciekawie!"
    Tą wymianą zdań zrobiłaś mi dzień :D
    Jedyne zastrzeżenie to to, że rozdział jest krótki, ale trzeba przeżyć. Czekam na kolejne części mordko ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy21:12:00

    Po pierwsze- ZAJEBISTE!
    Po drugie- Kiedy następny rozdział
    Po trzecie- Oglądam każdy odcinek happy wheels u Roja, głównie dla wstępniaków, bredni i Twoich mapek. Twierdze, że robisz zajebiste mapki. Wydaje mi się że każdy ma coś czego się naprawdę boi, ja się boje oczu a może raczej wzroku, takiego gapienia się (taaaaa, chory lęk. Dziwne wiem) Po prostu dziękuje Ci za ostatnią powieść bo jestem aktualnie na wpół żywa D: Jak skończyłam czytać to mnie oczy bolały, tak bardzo okrutne i zajebiste za razem xD Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezu, JEZU XDD Takie komentarze to aż mnie wzruszają. :')
      No dziękuję bardzo, jest to prze miłe.
      Oczywiście, każdy się czegoś boi. Widać trafiłam z pastą, ha! XD
      Nie martw się, ja się panicznie boje pszczół oraz os i w ogóle reszty. Pająki są oki, karaluchy też i reszta, ale ich nie zniosę. XD
      Rozdział będzie chyba jednym z tych trochę dłuższych, jak na razie mam 1/3 więc spokojnie, może uda mi się go wstawić w tym tygodniu. ^^"
      Serdeczna Tarcza!

      Usuń
    2. Anonimowy21:51:00

      Będę czekać z utęsknieniem na kolejny rozdział, jak zawsze zresztą ^^ Serdeczna Tarcza!

      Usuń

Prześlij komentarz