#6 Nothing Special in Hell: Urwany film

- S. chce się z tobą zobaczyć - rzekła oschle, zakrywając usta ręką. Czego on teraz może chcieć? Jeff mu coś nagadał? Tak szybko?
Bez większego słowa sprzeciwu wyszłam z pokoju i ruszyłam za Bezwyrazową. Zaprowadziła mnie pod drzwi, których Toby wcześniej nie kazał mi otwierać. Kobieta ruchem ręki wskazała mi bym weszła. Nacisnęłam na klamkę, po czym usłyszałam okropne skrzypienie nienaoliwionych zawiasów. Pierwsze co mnie uderzyło, to okropny zapach stęchlizny, a dodatkowo w środku panowała kompletna ciemność. Przekroczyłam niepewnie próg, zamykając za sobą niemiłosiernie hałasujące drzwi.
Musiałam chwilę odczekać zanim przyzwyczaiłam się do ciemności, ale byłam pewna, że on tu jest. Mimo rozglądania się i braku zauważenia tej białej twarzy, miałam tą pewność jego obecności, przez którą aż ciarki przechodziły po moim karku. Stał w cieniu. Przyglądał mi się. Wtem zakręciło mi się w głowie i poczułam nagły ból w skroniach, który stopniowo narastał. Z sekundy na sekundę narastał, aż w końcu padłam na kolana. To jego wina. Nie wiem z jakiego powodu, ale sprawiał, że w mojej głowie czułam tysiące rozgrzanych, tępych sztyletów wbijających się powolnie w moją czaszkę. Grzebał w moim umyśle, jak ostrzegał mnie wcześniej Toby. Próbowałam go zablokować, nie wiem czemu, to był odruch obronny.
Ból był coraz silniejszy, prawie nie do zniesienia. Z nosa zaczęła mi lecieć krew, przez co trudniej oddychałam. Następnie zaatakowało to również moje uszy i oczy. W gardle także poczułam ten metaliczny posmak. Po chwili zakasłałam wypluwając ją. Wtedy usłyszałam w głowie TEN głos…
~ Poddaj się – powiedział delikatnie. Ironia…
Moje ciało stawało się bezwładne, a ból nie ustępował ani na chwilę… Miałam wrażenie, ze zaraz zwymiotuje, albo rozwalę sobie czaszkę o podłogę. To by było lepsze rozwiązanie.
~ Co ci to da? Poddaj się. Tak będzie lepiej. Poddaj się.
Byłam coraz słabsza. Padłam na ziemię. Traciłam świadomość tego co się dzieje. Nie wiedziałam już gdzie jestem, a wszystko dookoła mnie wirowało. W ostatniej chwili usłyszałam głuchy brzdęk i urwał mi się film.





_______
No hej...
Długo mnie tu nie było i za to, kurcze bolek, strasznie przepraszam.
Miałem postanowienie żeby CW i NSiH dodawać na przemian, ale...
Nie wyszło.
Pisanie CW idzie mi strasznie mozolnie i nie daję rady, a nie chcę by ten blog do końca zdechł. To początki mojego pisania, sentyment, moja spuścizna, nie mam zamiaru się z nim rozstawać.
Postaram się dodawać NSiH, bo jest to ff, którego pierwszą część głównej fabuły już skończyłem pisać, więc... Mogę na spokojnie przepisywać na laptop i poprawiać c:
Zacząłem już drugą część, ale wy jeszcze nie poznacie jej początku, hihi.
Mam nadzieję, że nikt mnie nie skatuje za brak CW. Wiem, że raczej tylko dla tego opka tu zaglądaliście, ale no... Motywacji na pisanie tego mi zabrakło.
Przepraszam jeszcze raz.
~ Zawsze ten sam, kochający Kangur aka Fire
_____

Komentarze